Za nami 4. kolejka Extraliga.pl Trójmiasto pod Balonem. Na ten moment liderem jest Rada Dzielnicy Ujeścisko – Łostowice, która wyprzedza Autsa lepszym bilansem bramkowym, ale ma też jeden rozegrany mecz mniej. W tym tygodniu doszło do czterech spotkań, a w pierwszym Go-Go Ziom podejmował MFS Gdańsk. Zawodnicy w tym meczu mieli bezkompromisowe podejście i liczyły się tylko trzy punkty, dzięki czemu zobaczyliśmy wiele goli. Strzelanie już w 4 minucie rozpoczął Zhulin (Go-Go Ziom). Dzięki pierwszemu trafieniu Ziomy złapały wiatr w żagle i szybko wyszli na prowadzenie, aż 5:0! Jedynego gola w pierwszej połowie dla MFS strzelił kapitan Maciej Bartosiewicz. Po przerwie MFS wziął się za odrabianie strat. Szybkie trafienie od Dębskiego i hattricka Lawrentifa pozwoliły na zbliżenie się do rywala na jednego gola. Taki zimny prysznic potrzebny był zawodnikom Oleha Pozniaka, którzy ostatnie 10 minut spotkania mieli już pod większa kontrolą i nie pozwalali przeciwnikowi zbliżyć się wynikiem. Ostatecznie Ziomy notują swoje pierwsze trzy punkty pod balonem wygrywając 10:8.
W drugim spotkaniu Maximusgdańsk.pl podejmował AP Korona Gdańsk. Ten mecz to prawdziwy popis strzelecki jednych z najlepszych napastników ligi. Pierwsza połowa nie wskazywała na tak wysoki rezultat końcowy, obie ekipy długo się badały i pierwsze gola zobaczyliśmy dopiero w 14 minucie autorstwa Krzysztofa Chojnackiego. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 4:2 dla Maximusa. W drugiej połowie obie drużyny poszły w ilość, a nie jakość i urządziły popis strzelecki. Siedem trafień aktualnego lidera klasyfikacji strzelców Janusza Łazarskiego i trzy Artura Adamczyka (łącznie 5 w tym spotkaniu) to całkiem niezły wynik. Maximus ostatecznie wygrał ten wyścig 14:9 i notuje kolejne trzy punkty.
W trzecim najciekawszym spotkaniu tej kolejki gier Adrenalin podejmowało FC Atmosfera. Od początku stroną dominującą byli zawodnicy w biało-zółtych strojach. W 5 minucie udowodnił to Denis Zabelin otwierając wynik spotkania. Atmosfera głównie wyprowadzała zabójcze kontrataki, jak ten w 14 minucie Szlachcikowskiego. Jeszcze w tej samej minucie bardzo przytomnie w polu karnym odnalazł się Mazurek, który wykorzystał błąd obrony i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Do przerwy Adrenalin udokumentowało swoją przewagę golami od Knyshevycha i Yatsiego. Po przerwie Atmosfera złapała drugi oddech i zaczęła grać jak równy z równym. Mimo to dopiero na trzy minuty przed końcem spotkania udało im się wyprowadzić dwa ciosy, które w ostatecznym rozrachunku dały im jeden punkcik i na ten moment Adrenalin wyprzedza ich w tabeli.
W ostatnim spotkaniu tej kolejki gier Prestige podejmował Autsa. Mecz miał dosyć wolne tempo i przypominał ten Autsa z Maximusem. Zawodnicy dowodzeni tego dnia przez Damiana Margola w ataku pozycyjnym, a przeciwnik za podwójną gardą, czekający na kontrę. Ale tym razem Autsa atakowała nieco skuteczniej i do przerwy po golach od Gródka i Dzieżyca prowadzili 2:0. Druga połowa to przede wszystkim bardzo ładne interwencje obu „jedynek”, którzy za wszelką cenę bronili dostępu do własnej bramki. W 34 minucie gola kontaktowego dla Prestige strzałem z dystansu dał Szymon Kamiński. Lecz minutę później znowu Autsa odskoczyła po golu Synowecia. Chwile później podwyższył Margol i emocje ustały. Autsa wygrywa 5:2 dopisuję sobie trzy punkty i rusza w pościg za Radą Dzielnicy.