Za nami część spotkań z 10. kolejki Extraliga.pl Trójmiasto pod Balonem. W pierwszym spotkaniu tej serii gier Jaguar Gdańsk podejmował Maximusa. Strzelanie rozpoczęli zawodnicy w zielonych strojach i już w 14 minucie po hattricku Janusza Łazarskiego Maximus prowadził 3:0. Chwile później Marchewka odebrał piłkę w środku boiska i szybkim podaniem uruchomił Wielewickiego, który oszukał bramkarza i podwyższył na 4:0. Tym wynikiem zawodnicy schodzili na chwile przerwy. Po przerwie pierwsi do głosu doszli zawodnicy Jaguara. W 23 minucie bardzo ładną akcją na jeden kontakt popisali się kolejno Skrzeczowski, Fritza i wszystko z bliskiej odległości wykończył Kępski. W 28 minucie ponownie zaskoczył Jaguar, tym razem gola strzelił Wąsowski i drużyna w czarnych strojach zbliżyła się na stratę dwóch goli. Jednak tylko na tyle było ich stać tego dnia, ponieważ w końcówce rozkręcił się Maximus. Przez ostatnie 10 minut spotkania, aż 8-krotnie pokonywali bramkarza rywali, głównie za sprawą Marchewki i Łazarskiego. Ostatecznie Maximus wygrywa z Jaguarem 13:3 i umacnia się na drugim miejscu w tabeli.
W drugim spotkaniu FC Atmosfera podejmowała Go-Go Ziom. Wynik spotkania szybko, bo w drugiej minucie otworzył Paweł Chałubowicz (Go-Go Ziom), który minął dwóch rywali w polu karnym i zaskoczył interweniującego Daniela Noconia. Na odpowiedź od Atmosfery nie musieliśmy długo czekać, jeszcze w tej samej minucie wyrównał Szlachcikowski. Problem koncentracji wśród zawodników Go-Go Ziom po strzeleniu gola jest wciąż żywy, drużyna ta bardzo często jeszcze w tej samej minucie traci gola po błędach całej formacji. Ale tym razem, stracona bramka nie podcięła im skrzydeł. W 6 minucie na ponowne prowadzenie wyprowadził ich Galkov, a 3 minuty później podwyższył na 3:1. W pierwszej połowie mogliśmy oglądać przedstawienie dwóch aktorów. Ponieważ na zmianę gole zdobywali Szlachcikowski i Galkov. Na chwile przerwy Ziomy schodziły z prowadzeniem 4:3. W drugiej połowie we znaki wdało się zmęczenie i brak zmiennika wśród drużyny Oleha Pozniaka. Częściej do głosu dochodziła drużyna Atmosfery, a Szlachcikowski się nie zatrzymywał. Dołożył jeszcze dwa trafienia, a w przypieczętowaniu zwycięstwa pomógł mu jeszcze Konrad Lejza. FC Atmofera wygrywa 8:5 i dopisuję sobie kolejne 3 punkty.
W trzecim spotkaniu AP Korona Gdańsk podejmowała Radę Dzielnicy Ujeścisko – Łostowice. Korona w bardzo okrojonym i osłabionym składzie, dysponując tylko jednym zawodnikiem z pierwszego składu i bez zmienników przystępowała do tego spotkania. Odbiło się to na przebiegu meczu, który w dużej mierze kontrolowali podopieczni Piotra Lachowskiego. Bardzo dobrze tego dnia między słupkami czuł się Mateusz Kozłowski, który skapitulował dopiero w 37 minucie i do tej pory popisał się wieloma bardzo dobrymi interwencjami. Ale głównym aktorem tego dnia był Jarosław Moroz, który w tym spotkaniu zdobył, aż 20 goli! Przez długi okres drugiej połowy Korona po czerwonej kartce grała jednego mniej i zawodnicy Rady mieli dużo swobody w graniu pod Moroza, który tego dnia był piekielnie skuteczny. Mecz zakończył się wynikiem 28:2 dla Rady i jest to rekordowa wygrana w tych rozgrywkach.